sobota, 23 lipca 2011

Znalezione w maminej szufladzie...

Będąc u mamy, pomyszkowałam trochę wśród starych obrusów i oto co znalazłam:
 Stareńka niciana serwetka, którą dostała moja mama od swojej babci czyli mojej prababci. No niesamowite trzymać w ręce taką wiekową rzecz, pamietającą zamierzchłe czasy...
Zniszczona i krzywo naciągnięta, ale chciałam pokazać, bo mnie urzekła. Urzekła chyba  najbardziej świadomość, że przetrwała... choć ludzie i czasy, z których pochodzi już dawno odeszły...

piątek, 22 lipca 2011

Firanka dla mamy.

Skończyłam!:) Zapowiadana firanka- prezent dla mamy już gotowa. Wzór już znany z pierwszego posta:) Korzystając z okazji, że gościłam w domu rodzinnym, dokończyłam firankę i jeszcze udało mi się zrobić zdjęcia w oknie docelowym.
Są to  dwie firanki w rozmiarach około 145x115 cm. Robiłam je z nici "Monika". Wyszły dość sztywne i gęste, ale najważniejsze, że właścicielka zadowolona.
Teraz na tapecie firanka dla siostry...;) Reszta rodziny musi tymczasem poczekać:)

sobota, 2 lipca 2011

Do kompletu.

Zapowiadana firanka z lokomotywami gotowa. Jestem zadowolona z efektu końcowego, mieszkańcy pokoju również;)
Tworzy komplet z poprzednią tą w samochody.
Muszę jeszcze popracować nad systemem przyszywania materiału do firanki, na razie robię to strasznie amatorsko. Jednak nie zniechęcam się i mam nadzieję, że powstaną kolejne firanki łączone w ten sposób.
Wkrótce mam nadzieję pokazać firankę, którą robię dla mamy.